-
nie na bogato
Czy to oznacza, że Niemiec płaci za wyjazd więcej niż Polak i ma lepsze warunki? Niekoniecznie. Znaleźliśmy sporo ofert z niemieckich biur podróży, w których podobne wyjazdy z Polski były znacznie droższe.
Czy można to wytłumaczyć? wyjaśnia, że biura podróży z Niemiec płacą zwykle mniej za przeloty swoich klientów. Dzieje się tak ze względu na większy popyt na loty w Niemczech, ale i ze względu na polskie przepisy dotyczące lotów czarterowych.
Eksperci podkreślają też, że niemiecki rynek turystyczny jest większy i bardziej konkurencyjny niż polski. Z tego też mogą się brać ceny, które ostatecznie nierzadko są niższe niż w Polsce.Podam przykład. Gdy zabierałam turystów na pokazy flamenco, to Polacy zawsze byli sadzani z tyłu, a wycieczki niemieckie były z przodu. Jednak czy to Niemcy, czy Francuzi zawsze podczas takich pokazów zamawiają drinki. Polacy nie - opowiada była pilotka. I tłumaczy, że organizatorzy pokazów kierują się tu po prostu czystą kalkulacją.
Czasem zresztą rozkład miejsc weryfikuje już sama cena. - W przypadku rewii na Kubie wygląda to podobnie - Polacy też siedzą głównie z tyłu. Tylko że tam przednie miejsca kosztują pewnie ze 100 euro za pokaz. Tylne - 50 euro, a dla polskiego turysty to i tak sporo że jeśli już Polacy często narzekają na gorsze warunki wobec Niemców czy Szwedów, to zwykle robią to we własnym gronie udrażnianie włochy. Stosunkowo rzadko zgłaszają wątpliwości obsłudze, a jeszcze rzadziej awanturują się z tego powodu.
- Choć zdarzało mi się być w naprawdę złych hotelach, w których ludzie płakali ze względu na warunki. Pamiętam też przypadek, że się zbuntowali i odmówili zostania w obiekcie. Moim zdaniem zresztą słusznie. Postawili na swoim i wszystkich przeniesiono - wspomina.
Co więc zrobić, by nie trafić na taką "niespodziankę"? radzi przyglądać się ofertom. I nie spodziewać się, że za niską cenę dostaniemy wyjątkowe warunki. - Jeśli ktoś jedzie na tanią wycieczkę, w dodatku w szczycie sezonu, to na miejscu naprawdę może być różnie
-
Commentaires